Mario Theissen, dyrektor BMW Sauber wziął obu kierowców na dywanik. Spotkanie zakończyło sie pojednaniem. Polak i Niemiec podali sobie ręce. Teraz ma już panować w niemieckim zespole rodzinna atmosfera.

"Wyjaśniliśmy tę sytuację. Naszym celem nie jest walka przeciwko sobie. W przyszłości także w ten sposób będzie załatwiać takie sprawy - powiedział Theissen. Natomiast Nick Heidfeld dodał, że pojednanie wcale nie oznacza, iż będzie ustępował Kubicy miejsca na torze. "Na torze nadal będziemy walczyć twardo" - zapowiedział Niemiec.

W niedzielę obaj zawodnicy zespołu BMW Sauber pojadą w Grand Prix Węgier. Oby po tym wyścigu znów nie wylądowali w gabinecie szefa zespołu.



Reklama