Fernando Alonso nie wziął udziału w oficjalnej konferencji prasowej, a Lewis Hamilton spotkał się tylko z przedstawicielami sponsora Ferrari, firmy Vodafone. Ale opowiadał głównie jakim dobrym zespołem jest McLaren.

Ale atmosfera w stajni jest bardzo napięta, bo oprócz konfliktu na linii Hamilton-Alonso, ciągle nie wyjaśniła się "afera szpiegowska". Ferrari odwołało się do Trybunału Arbitrażowego przy Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Jeżeli wygra, to McLaren może stracić punkty zdobyte w tym sezonie.

A jest ich bardzo dużo. Lewis Hemilton jest liderem klasyfikacji generalnej, a Fernando Alonso zajmuje drugie miejsce ze stratą dwóch punktów.

Grand Prix Węgier odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 14.00.





Reklama