Jednak Grand Prix Turcji zaczęło się dobrze dla Kubicy. Polak ruszył z piątej pozycji i już po chwili był czwarty. Wyprzedził mistrza świata Formuły 1 Fernando Alonso z McLarena. "Ten start Roberta to była klasa" - powiedział Theissen.

Później nie było już tak dobrze. Nasz kierowca BMW spadł aż na jedenaste miejsce. "Robert miał atakować. Dlatego daliśmy mu miękkie opony. Niestety nie sprawdziły się" - dodał dyrektor niemieckiego teamu.

Reklama

Na szczęście Kubica jeszcze powalczył i ostatecznie przyjechał na metę na ósmym miejscu. "Zaryzykowaliśmy w Grand Prix Turcji. Ten, kto nie ryzykuje nie wygrywa. Nam się nie udało" - zakończył Theissen.