Pierwszy wyścig w Kanadzie odbył w 1967 roku na torze w Mosport Park koło Toronto, podobnie jak siedem innych w latach 1967-77. Dwukrotnie kierowcy przenosili się na Mont Tremblant pod Montrealem, zanim na stałe Formuła 1 zawitała na obecną arenę zmagań w 1978 roku.

Reklama

W 2009 roku GP Kanady nie zostało rozegrane, gdyż organizatorzy nie doszli do porozumienia w kwestiach finansowych z Bernie Ecclestone. W ostatnich dniach listopada 2008 roku szef F1 zażądał od Kanadyjczyków kwoty 175 mln dolarów za podpisanie pięcioletniej umowy. Do ugody nie doszło i rywalizacja na torze w Montrealu wypadła z kalendarza.

Dopiero po kilku miesiącach negocjacji, jesienią 2009 zawarto porozumienie, które podpisał m.in. burmistrz Montrealu Gerald Tremblay. Kwota wpisowego została znacznie obniżona - do 75 mln dolarów.

W 2007 roku na torze im. Gillesa Villeneuve'a Robert Kubica miał wypadek. Przy prędkości ponad 260 km/h uderzył w bandę, a jego bolid został całkowicie rozbity. Pechowy wyścig odbył się 10 czerwca, a feralne okazało się 27. okrążenie, na którym próbował wyprzedzić Włocha Jarno Trullego.

Reklama

Po wypadku Kubica trafił na badania do szpitala, ale te - na szczęście - nie wykazały poważniejszych uszkodzeń ciała (zwichnął tylko kostkę i był trochę posiniaczony).

W 2008 roku Polak wygrał na torze w Montrealu, odnosząc największy dotychczas sukces w karierze. Rok temu zajął siódme miejsce.

Gilles Villeneuve Circuit - nazwany imieniem najlepszego kanadyjskiego kierowcy - usytuowany jest na wyspie niemal w samym centrum miasta. Na środku obiektu jest malowniczy staw. Najbliżej lustra wody znajduje się prosta startowa z przylegającymi do niej boksami i garażami.

Reklama

Grand Prix Kanady na trwale zapisała się w historii Formuły 1; była pierwszą przerwaną przez ulewne opady deszczu. W 1971 roku kierowcy musieli skończyć rywalizację po pokonaniu 64 z 80 okrążeń toru. Właśnie w Montrealu, w 1973 roku, po raz pierwszy w wyścigu zastosowano "samochód bezpieczeństwa".

Pierwszy wiraż - im. Ayrtona Senny da Silvy - za linią startową jest najbardziej pechowym miejscem toru. W 1999 roku doszło na nim do najpoważniejszej kraksy w historii tego wyścigu, w której uczestniczyło pięciu kierowców.

W niedzielę 12 czerwca kierowcy będą mieli do pokonania dystans 305 270 m, 70 okrążeń po 4361 m.