Granica bezpieczeństwa zawsze jest, ale faktycznie nagina się ona, gdy uprawia się sporty ekstremalne, wyczynowe. Dlatego też dochodzi do różnych wypadków. Z drugiej strony to nas – sportowców pociąga, przekraczamy tę granicę, bo ona dodaje nam jeszcze większej adrenaliny. Ja nie wiem, jak Schumacher musiał pędzić na nartach, skoro przy uderzeniu doznał takich obrażeń. My sportowcy nie czujemy tego, co normalni ludzie, czyli lęków. Gdy pojawia się coś nowego jest to dla nas nowe wyzwanie - mówił w TVP Info Adam Małysz.

Reklama

Michael Schumacher w niedzielę doznał urazu głowy po upadku na stoku narciarskim. Niemiec jest w śpiączce, a lekarze jego stan określają jako krytyczny.

Były skoczek, obecnie rajdowiec przyznał, że kiedy on skończył skakać na nartach i przeszedł do sportu motorowego, niektórzy także zwracali uwagę na niebezpieczeństwo związane z rajdową ostrą jazdą. Ale kiedy idę po ulicy, też może mi się coś przydarzyć - powiedział Adam Małysz.