Pod koniec grudnia Schumacher miał wypadek na nartach. Niemiec uderzył głową w skałę i doznał poważnych uszkodzeń mózgu, mimo iż miał na głowie kask.

Reklama

Od tego czasu kierowca przebywa w szpitalu w Grenoble. Jego stan od początku był krytyczny. Istniało poważne zagrożenie życia. Teraz jak informują ludzie z otoczenia Schumachera stan jego zdrowia nadal jest poważny, ale życie nie jest już zagrożone. Nadal trwa proces wybudzania ze śpiączki farmakologicznej.

Według "La Gazzetta dello Sport" pojawiło jednak światełko w tunelu. Włoski dziennik donosi, że Schumacher zaczął samodzielnie oddychać.