Przed rozpoczęciem niedzielnych zawodów Nico Rosberg miał 12 punktów przewagi nad kolegą z teamu, a to oznaczało, że miejsce na podium da mu pierwszy w karierze tytuł. Niemiec utrzymał drugą pozycję, z której rozpoczynał wyścig w Abu Zabi. Hamilton startował z pole position i nie dał sobie odebrać zwycięstwa. Brytyjczyk triumfował po raz 53. w karierze i przed sobą w klasyfikacji wszech czasów ma już tylko legendarnego Niemca Michaela Schumachera - 91 zwycięstw. Nie zdołał jednak wywalczyć trzeciego z rzędu, a czwartego w ogóle tytułu mistrzowskiego. Nico był po prostu lepszy. Nie mogłem zdziałać nic więcej - przyznał Hamilton.

Reklama

31-letni Rosberg mistrzem świata został po raz pierwszy w karierze. W klasyfikacji generalnej uzyskał 385 pkt i wyprzedził Hamiltona o pięć. Niemiec jest synem Fina Keke Rosberga, który w 1982 roku również triumfował w MŚ w barwach Williamsa. To zdecydowanie nie był najprzyjemniejszy wyścig, w jakim jechałem. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec, jestem przeszczęśliwy. Cieszę się, że poszedłem w ślady ojca - powiedział Niemiec. Po raz drugi w historii F1 zdarzyło się, aby z tytułu cieszyli się ojciec i syn. Wcześniej dokonali tego Brytyjczycy Graham (1962 i 1968) i Damon (1996) Hillowie. Chciałbym również pogratulować Lewisowi. Miałeś świetny sezon, jesteś wielkim przeciwnikiem, zawsze trudno cię pokonać - podkreślił Rosberg.

Trzecie miejsce w Abu Zabi zajął jego rodak Sebastian Vettel (Ferrari). Na końcowych okrążeniach był już bardzo blisko Rosberga, ale ostatecznie nie dał rady go wyprzedzić. Rosberg mógł pozwolić sobie na utratę drugiej pozycji na rzecz Vettela - i tak utrzymałby się na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej. Tuż za kierowcą Ferrari czaił się jednak Holender Max Verstappen (Red Bull), więc presja była duża. Na tych ostatnich kilku kółkach było ciężko. Nie chciałbym być wtedy na miejscu Nico - przyznał Vettel, czterokrotny mistrz świata.

W Abu Zabi po raz ostatni w karierze wystartowali Felipe Massa (Williams-Mercedes) i Jenson Button (McLaren). Brazylijczyk zajął dziewiąte miejsce, natomiast Brytyjczyk musiał wycofać się z rywalizacji z powodu awarii bolidu. Ten wyścig nie ma znaczenia, liczy się cały ten weekend. Kibice, mechanicy, sztab... to były wspaniałe chwile pełne emocji. Cieszyłem się każdą sekundą - powiedział BBC Radio 5 mistrz świata

Reklama