Brytyjczyk wisiał na stalowych kablach w wyścigowym kombinezonie, ale sceniczny debiut zupełnie mu się nie spodobał - pisze "Przegląd Sportowy".

"Zjawiłem się na miejscu i zrobiłem to, co mi kazali. Kiedy następnego dnia zobaczyłem zdjęcia, zrozumiałem, że to jedna z najgorszych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałem" - skarżył się sfrustrowany zawodnik McLarena.

Reklama

Brytyjscy dziennikarze nie zostawili na Hamiltonie suchej nitki. "Nie wyglądał jak wielki Apollo, lecz jak skrzyżowanie Piotrusia Pana z astronautą" - skomentowali.