To pierwsze publiczne wystąpienie Mosleya od czasu seksskandalu ujawnionego pod koniec marca przez brytyjski tabloid "News of the World". Bulwarówka opublikowała zdjęcia z orgii sadomasochistycznej z udziałem pięciu prostytutek, w której uczestniczył prezydent FIA.

Reklama

Po tym epizodzie Mosley zrezygnował z przyjazdu do Bahrajnu, Hiszpanii i Turcji, gdzie rozgrywano kolejne eliminacje MŚ Formuły 1. Jednak pojawił się na salonach w Monte Carlo, gdzie na stałe mieszka.

"Nie mogę teraz, jestem zajęty" - to najczęściej wypowiadana kwestia, jaką słyszeli z ust Mosleya dziennikarze próbujący z nim rozmawiać. Ani szefowie ekip, ani kierowcy, odmawiali w czwartek jakichkolwiek komentarzy na ten temat. W ostatnich tygodniach w środowisku mocno zawrzało, a poszczególne federacje narodowe i byli mistrzowie świata w tej rywalizacji domagali się otwarcie rezygnacji Mosleya.