"Chcę się skupić na niesportowych i bezpardonowych faulach przez koszykarzy. Nagranie wideo ma pomóc sędziom w ocenie sytuacji nie tylko im, ale również i mnie" - powiedział Stern. W NBA nazywa się to przewinieniem nr. 2 i karane jest ono wyrzuceniem zawodnika z boiska.

Stern robi, co może, żeby zyskać w oczach milionów fanów ten sam błysk co parę miesięcy temu. Przez aferę korupcyjną liga NBA sporo straciła. Były sędzia Tim Donaghy przed meczem chodził do bukmacherów i obstawiał mecze, które sam prowadził. Komisarz ligi stara się, żeby nigdy więcej nie doszło do podobnych sytuacji. Stąd pomysł z nagrywaniem sprzecznych sytuacji na parkiecie.

Reklama