Antoine Walker, Earl Barron i Smush Parker za bardzo obijali się w trakcie wakacji. Obżerali i nie dbali o formę. Na obóz przedsezonowy przyjechali z nadwagą. Szkoleniowiec Pat Riley zrobił im pobudkę w środku nocy i kazał iść na trening.

"Robię to, co muszę robić. O to właśnie chodzi. Oni muszą spełniać założenia. Wszyscy są bardzo tego bliscy, ale będę dawał grać tylko tym, którzy są gotowi" - tłumaczył trener Miami Heat cytowany przez serwis e-basket.pl.

Reklama