"Przyszedł w sobotę rano do szatni i zaczął skakać wokół, gotowy do bójki. Nikt nie chciał wyjść na środek, żeby się z nim bić. Udonis Haslem stchórzył, tak samo Dorrel Wright i Gary Payton. Bo nasz trener naprawdę ma krzepę" - opowiadał Dwyane Wade, który także nie stanął do walki.

Reklama

Mobilizacja jest bardzo potrzebna koszykarzom Miami Heat. Mistrzowie NBA mogą odpaść już w pierwszej rundzie play-off. Po trzech meczach z Chicago Bulls przegrywają 0:3. Rywalizacja odbywa się do czterech zwycięstw. Jedna porażka i Miami może zapomnieć o tytule. Dlatego Pat Riley chce wyzwolić ducha walki u swoich podopiecznych.