O zwycięstwie ekipy ze Zgorzelca zdecydowała druga kwarta. Podopieczni Saso Filipovskiego zdobyli 22 punkty, a stracili tylko 6. Nie do zatrzymania byl Thomas Kelati. Aż pięć razy trafił za trzy punkty i w całym meczu zdobył 21 punktów. Dzielnie wspierał go rozgrywający Łukasz Koszarek, który dołożył 14 punktów.

Szkoleniowiec Śląska, Andrej Urlep bezsilnie patrzył jak jego podopieczni dostają straszne baty i nie potrafią trafić do kosza. Na 78 oddanych rzutów tylko 31 wpadło do kosza.

Reklama

Prezes Turowa był dumny ze swoich zawodników. "Już początek meczu ułożył się po naszej myśli. Wtedy uwierzyłem w zwycięstwo. Udowodniliśmy, które miejsce w szeregu zajmuję Śląsk. Teraz spokojnie czekamy na rywala z którym spotkamy się w finale" - powiedział Arkadiusz Krygier.

Koszykarze ze Zgorzelca mogą być z siebie dumni. Są pierwszą od 1998 roku ekipą spoza Wrocławia, Sopotu, lub Włocławka, która awansowała do finałów. W decydującej o mistrzostwie serii zmierzą się ze zwycięzcą rywalizacji Anwil Włocławek-Prokom Trefl Sopot. Po czterech meczach pomiędzy tymi zespołami jest remis 2:2.

Turów Zgorzelec - Śląsk Wrocław 83:56 (21:19, 22:6, 15:17, 25:14)
Turów: Thomas Kelati 21, Łukasz Koszarek 14, Lance Williams 13, Andres Rodriguez 10, Vjeko Petrovic 10, Krzysztof Roszyk 7, Dragisa Drobnjak 6, Andrej Stimac 2, Piotr Pluta, Robert Witka, Slobodan Ljubotina, Scooterl Sherill
Śląsk: Brandun Hughes 17, Radosław Hyży 9, Kamil Chanas 7, Zendon Hamilton 6, Oliver Stevic 6, Dean Oliver 5, Dominik Tomczyk 3, Marcin Stefański 2, Miha Fon 1, Bartosz Diduszko