Spurs w play-offach już raz dostali ostrzeżenie od władz Ligi za to samo. Tym razem organizacja spodziewała się kary i z pełną premedytacją pozwoliła w poniedziałek odpocząć swoim zawodnikom po pierwszym meczu z Utah Jazz. Dla dziennikarzy był dostępny tylko szkoleniowiec zespołu.

"Staramy się robić to, co najlepsze dla naszych graczy, a co się przez to dzieje... Myślę, że ta sytuacja nie będzie nam zaprzątać głowy. To nic wielkiego" - cytuje trenera "Ostróg" Gregga Popovicha serwis www.probasket.pl.

Reklama