Ekipa gospodarzy rzuciła się na rywala niczym wygłodniałe wilki. Jeden z nich - Thomas Kelati grał jak natchniony. Już po pierwszej kwarcie świetną grą wyprowadził swój zespół na prowadzenie 26:15. Amerykanin z paszportem z Eryterii szalał na parkiecie jak prawdziwy wojownik. "To był główny motor napędowy Turowa.
Thomas był niezastąpiony wczoraj. Nikt go nie potrafił zatrzymać" - powiedział koszykarz sopocian Filip Dylewicz, który można powiedzieć, że w tym spotkaniu zawiódł swoich kibiców jak i również trenera.

Reklama

Szkoleniowiec Prokomu Eugeniusz Kijewski po raz pierwszy w finale wprowadził zawodnika do pierwszej piątki meczowej. Zmienił on Adama Wójcika. "Dylu" wypadł jednak dość słabo. Kijewski jednak tego nie zauważał - Wójcik wszedł dopiero w trzeciej kwarcie meczu, kiedy losy spotkania były już przesądzone. Przewaga
Turowa sięgnęła nawet 28 punktów.

"Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. Beznadziejnie zagraliśmy w obronie. Szczególnie zawiedli moi graczy pod koszowi" - powiedział po meczu trener gości Kijewski. W ostatniej części gry mistrzowie Polski złożyli broń. Trener z Sopotu posadził na ławce swoich dwóch czołowych koszykarzy, Huseyin Besok i Michael Andersen grzali ławkę. "To oni byli głównym powodem porażki i dlatego siedzieli" - podsumował Kijewski.

W drużynie Zgorzelca wreszcie dobre spotkanie zagrali rezerwowi. Dwaj reprezentanci Polski Krzysztof Roszyk oraz Łukasz Koszarek zasługują z pewnością na pochwały. "Wreszcie pomogła nam ławka. Odnalazł się Roszyk. Jestem z niego bardzo zadowolony jak i z całego zespołu. Krzysiek pokazał klasę. Zdobył 17 punktów" - powiedział zadowolony prezes Turowa Arkadiusz Lewandowski

Rywalizacja przenosi się do Sopotu. Piąty mecz odbędzie się w czwartek o godzinie 18.

Czwarty finałowy mecz Dominet Bank Ekstraligi (do czterech zwycięstw):

Reklama

Turów Zgorzelec - Prokom Trefl Sopot 86:71 (26:15, 23:16, 18:16, 19:24)
Turów: Thomas Kelati 28, Krzysztof Roszyk 17, Łukasz Koszarek 8, Vjeko Petrovic 8, Andres Rodriguez 7, Dragisza Drobnjak 7, Robert Witka 5, Lance Williams 4, Andrej Stimać 2
Prokom : Jasmin Hukić 15, Huseyin Besok 11, Filip Dylewicz 10, Donatas Slanina 10, Christian Dalmau 9, Adam Wójcik 9, Jeff Nordgaard 3, Tomas Masiulis 2, Michael Andersen 2, Tomas Pacesas 0
Stan rywalizacji: 1:3