"Po co takie ściemnianie? Mógł jasno powiedzieć, że ma kadrę gdzieś" - zastanawiał się jeden z koszykarzy reprezentacji prowadzonej przez Andreja Urlepa. "Nam Marcin nie jest potrzebny. I tak pewnie by się nie załapał. Gdyby chciał, to by przyjechał" - dodaje inny zawodnik.

Reklama

Koledzy z drużyny, jak i kibice, uważają, że dla Gortata liczą się tylko pieniądze i za nic ma grę w koszulce z orłem na piersi. Koszykarz Orlando tak odpiera ataki na swoją osobę: "Zdaniem działaczy i szkoleniowców, Magic nie powinienem wyjeżdżać na mistrzostwa Europy, aby lepiej przygotować się do gry w lidze, w USA." Trudno się jednak dziwić Gortatowi. Podporządkowuje się ludziom, dzięki którym zarabia i ma szansę na spełnienie marzeń.