Do przerwy gospodarze prowadzili różnicą aż 28 pkt (62:34).

Polak przebywał na parkiecie 16 minut. Trafił jeden z sześciu rzutów z gry oraz wykorzystał dwa rzuty wolne. Ponadto zapisał na swym koncie sześć zbiórek (cztery w defensywie i dwie w ofensywie), dwa bloki i stratę.

Reklama

W ekipie Magic po raz kolejny wyróżnił się Dwight Howard - 20 pkt i 12 zbiórek. Wszyscy zawodnicy pierwszej piątki uzyskali co najmniej 13 pkt.

Wśród pokonanych, w składzie których zabrakło kontuzjowanego (pachwina) Steve'a Nasha, najskuteczniejszy był Grant Hill - 21 pkt. "Nash jest naszym Kobe'em (Bryantem) i Dwightem (Howardem)" - podkreślił trener "Słońc" Alvin Gentr.

Drużyna z Orlando z bilansem gier 8-3 zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej, za Boston Celtics 9-2. W całej lidze najlepiej spisują się zespoły New Orleans Hornets i San Antonio Spurs - 9-1.

Reklama