Polak w środę zdobył dziewięć punktów, miał dziesięć zbiórek, trzy bloki i dwa przechwyty. Na boisku spędził niespełna 24 minuty. Najskuteczniejszy w ekipie "Słońc" był Shannon Brown, który zdobył 21 punktów.

San Antonio Spurs już wcześniej mieli zapewniony udział w fazie play off, dlatego ich trener Gregg Popovich dał odpocząć podstawowym zawodnikom. W hali zabrakło Tima Duncana, Tonyego Parkera i Manu Ginobiliego, którzy dostali wolne i nie musieli być nawet na meczu.

Reklama

Pod ich nieobecność najlepszy w ekipie z San Antonio okazał się Patty Mills - 27 punktów, pięć asyst i dwie zbiórki. Australijczyk miał spore wsparcie w rezerwowym Brazylijczyku Tiago Splitterze - 26 pkt i pięć zbiórek.

Kibice w Arizonie gorąco pożegnali swojego ulubieńca Steve'a Nasha. W czwartej kwarcie, gdy siedział na ławce rezerwowych, skandowali jego nazwisko i krzyczeli "my chcemy Nasha". Trener Alvin Gentry wpuścił go na parkiet na 27 sekund, a fani sprawili mu owację na stojąco.

Reklama

38-letniemu Kanadyjczykowi w czerwcu kończy się kontrakt i nie wiadomo, czy go przedłuży.

Phoenix Suns zakończyli sezon z bilansem 33 zwycięstw i 33 porażek. W play off gra po osiem najlepszych drużyn obu konferencji.