Koszykarze Asseco Prokomu ponieśli piątą z rzędu porażkę z Maccabi w Eurolidze. Ponownie okazało się, że gdynianie w ogóle nie radzą sobie w meczach w Tel Awiwie, gdzie po raz trzeci wysoko przegrali. Tym razem 62:93, a wcześniej 68:95 (w sezonie 2005/2006) oraz 58:99 (2010/2011).

Reklama

Goście bardzo słabo rozpoczęli spotkanie. Pierwsze punkty zdobyli po trzech minutach gry, kiedy rywale prowadzili 6:0. Wtedy zza linii 6,75 m trafił Alex Acker, ale za chwilę tym samym zrewanżował się Nik Caner-Medley.

W ósmej minucie po dwóch trójkach byłego koszykarza Asseco Prokom Davida Logana oraz jednym Ricky'ego Hickmana gospodarze odskoczyli na 12 pkt (21:9) i już do końca spotkania utrzymywali bezpieczną przewagę.

W przeciwieństwie do Maccabi w zespole mistrza Polski do przerwy słabo spisywali się zawodnicy obwodowi. Żadnego punktu nie zdobył najlepszy snajper gdyńskiej drużyny w tych rozgrywkach Łukasz Koszarek (w całym meczu zaledwie dwa), a Jerel Blassingame trafił tylko raz "za trzy". W drugiej połowie Amerykanin zagrał znacznie lepiej.

Reklama

Mimo to po przerwie gra nadal toczyła się pod dyktando gospodarzy. W 31. minucie ich przewaga wzrosła do 30 punktów - po rzucie zza linii 6,75 metra Guy Pniniego zrobiło się 77:47.

Po tym meczu w Asseco Prokomie zadowolony mógł być jedynie Piotr Szczotka, który ustanowił swój punktowy rekord w Eurolidze - 12 pkt. Poprzedni najlepszy wynik ustanowił dwa lata temu także w rywalizacji z ekipą z Tel Awiwu - 11.

Maccabi Electra: Ricky Hickman 14, David Logan 13, Giorgi Shermadini 11, Nik Caner-Medley 10, Shawn James 8, Yogev Ohayon 8, Devin Smith 8, Sylven Landesberg 7, Lior Eliyahu 6, Guy Pnini 6, Malcolm Thomas 2, Moran Roth.

Asseco Prokom: Jerel Blassingame 14, Piotr Szczotka 12, Mateusz Ponitka 11, Adam Hrycaniuk 10, Rasid Mahalbasic 6, Alex Acker 5, Łukasz Koszarek 2, Frank Robinson 2, Piotr Pamuła, Robert Witka.