Cavaliers do samego końca musieli walczyć o zwycięstwo. Na 1.31 min przed ostatnią syreną to Hawks wygrywali jednym punktem. W dwóch kolejnych akcjach dorobek gości powiększył jednak LeBron James, a w obronie dwukrotnie "Kawalerzyści" zablokowali atakującego kosz Niemca Dennisa Schroedera.

Reklama

Zespół ze stanu Ohio w fazie play off spisuje się świetnie. W pierwszej rundzie także 4-0 odprawił Detroit Pistons. Jego motorem napędowym jest "Wielka Trójka" - James, Kyrie Irving i Kevin Love. W niedzielę dwaj pierwsi zdobyli po 21 punktów, a Love - 27, trafiając m.in. osiem rzutów "za trzy".

To przerasta moje najśmielsze marzenia. Grając razem z tak wspaniałymi zawodnikami pozostaje tylko delektować się każdym meczem - powiedział Irving.

A James dodał: Złapaliśmy właściwy rytm. Każdy z nas dokładnie wie, gdzie powinien być na parkiecie.

W finale konferencji rywalem Cavaliers będzie lepszy w parze Toronto Raptors - Miami Heat. Kanadyjski zespół prowadzi na razie 2-1.

Reklama

W Konferencji Zachodniej Thunder pokonali we własnej hali Spurs 111:97 i wyrównali stan rywalizacji na 2-2. Gospodarze zwycięstwo zawdzięczają przede wszystkim świetnej grze Kevina Duranta w drugiej połowie.

Do przerwy to Spurs prowadzili 53:45, a Durant miał na koncie 12 punktów. Później jednak trafił 10 z 13 rzutów z gry i swój dorobek powiększył do 41. W samej tylko ostatniej kwarcie zdobył 17 punktów, czyli o jeden więcej niż cała drużyna gości.

W ekipie Thunder tym razem na podawaniu skupił się Russell Westbrook - 15 asyst przy ledwie 14 punktach.

Kiedy grasz w drużynie, która ma wyrównany skład, takie wieczory nie zdarzają się często. Po prostu staram się grać na stałym poziomie i w dowolnym momencie być w stanie wziąć ciężar gry na siebie - powiedział Durant.

Reklama

Trzeba przyznać, że Kevin był po prostu wspaniały. Nie wiem, co mogę więcej powiedzieć. Był fantastyczny - przyznał trener Spurs Gregg Popovich.

Dla pokonanych najwięcej punktów - 22 - zdobył Francuz Tony Parker. Kawhi Leonard dołożył 21, a LaMarcus Aldridge - 20.

Mecz numer pięć we wtorek w San Antonio.