W kwietniu tego roku włodarze Stelmetu BC ogłosili, że na mocy nowej umowy przez trzy najbliższe sezonu drużyna z Zielonej Góry będzie występować w Pucharze Europy. W tym czasie trwał już konflikt pomiędzy zarządcami Eurocup a powstającą pod egidą FIBA Ligą Mistrzów. Europejska federacja naciskała na obecność mistrzów Polski w ich rozgrywkach.

Reklama

Stelmet BC początkowo nie chciał zrezygnować z udziału w Pucharze Europy. Jednak w obliczu problemów z licencją na grę w Tauron Basket Lidze i po długich negocjacjach zielonogórski klub zdecydował się ugiąć.

„To była długa i męcząca batalia. Podjęliśmy decyzję, że zagramy w Koszykarskiej Lidze Mistrzów. FIBA bardzo starała się nas przekonać do swojej wizji, doceniamy to i weszliśmy w ten projekt“ - tłumaczy Janusz Jasiński, Przewodniczący Rady Nadzorczej Grono S.S.A.

Mistrzowie Polski znaleźli się w specjalnej grupie E, wraz z siedmioma innymi zespołami. Dwie z nich - AEK Ateny i Partizan Belgrad - podobnie jak Stelmet BC miały zagrać w Pucharze Europy. Z kolei Besiktas Stambuł, Dinamo Sassari, Charleroi, MHP Ludwigsburg, Szolonoki Olaj zostały zwolnione z eliminacji.

Reklama

"Myślę, że kibice nie powinni być zawiedzeni. To są dobre drużyny, a większa grupa oznacza więcej meczów i więcej emocji. Mamy też zapewnienie ze strony FIBA, że nasze spotkania będą transmitowane w telewizji" - zdradza Jasiński.

Do dalszej fazy awansują cztery najlepsze zespoły. Piąty zachowa szansę, ale aby przejść dalej, musi mieć najlepszy bilans spośród drużyn z innych grup.

„Skoro już bierzemy udział w Koszykarskiej Lidze Mistrzów, to chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik“ - zapowiada właściciel klubu.