Główni faworyci rozgrywek w pierwszej rundzie play off pokonali Portland Trail Blazers 4-0, a teraz w dobrym stylu rozpoczęli rywalizację z Jazz. 12-punktowe prowadzenie wypracowali już do przerwy, a później kontrolowali sytuację na parkiecie.

Stephen Curry, który grał tylko w trzech pierwszych kwartach, uzyskał dla gospodarzy 22 punkty, a po 17 dodali Draymond Green i Kevin Durant.

Reklama

Na ławce trenerskiej Warriors ponownie zabrakło Steve'a Kerra, zastąpił go, podobnie jak w dwóch ostatnich spotkaniach z Trail Blazers, Mike Brown. Kerra zabrakło nawet w hali, a według klubu jego nieobecność jest spowodowana komplikacjami po dwóch operacjach pleców, jakie przeszedł dwa lata temu.

Ekipa z Salt Lake City miała tylko dwa dni przerwy po zakończonych w niedzielę po siedmiu pojedynkach zmaganiach z Los Angeles Clippers w pierwszej rundzie play off. Francuski środkowy Rudy Gobert z 13 pkt był jej najlepszym strzelcem we wtorek.

"Nie wiem do końca, jak ocenić nasz występ, bo trzeba pamiętać, z jakim przeciwnikiem się mierzyliśmy" - przyznał trener pokonanych Quin Snyder.

Reklama

Drugi mecz w tej parze - w czwartek, również w Oakland.

Dwie potyczki mają już za sobą walczące w półfinale na Wschodzie ekipy Washington Wizards, których zawodnikiem jest Marcin Gortat, i Boston Celtics. Drużyna polskiego środkowego we wtorek doznała drugiej porażki w hali rywali, tym razem 119:129 po dogrywce.

Reklama

Podobnie jak w meczu numer 1 goście okresami dominowali (m.in. 42:29 po pierwszej kwarcie i 81:67 po czterech minutach trzeciej), ale nie udało im się utrzymać przewagi.

Gortat zdobył 14 punktów oraz miał 10 zbiórek, trzy asysty i dwa bloki. Na początku dogrywki musiał jednak opuścić boisko wskutek sześciu przewinień.

Wśród pokonanych najlepszy był John Wall. Na swoim koncie zapisał 40 pkt i 13 asyst, jednak w kluczowych momentach pudłował. Bohaterem gospodarzy był Isaiah Thomas, który z minuty na minutę spisywał się coraz lepiej i uzyskał w sumie 53 pkt (rekord kariery w play off), z czego aż 29 w czwartej kwarcie i dogrywce.

Mecz numer trzy w czwartek w Waszyngtonie.