Jeden z najlepszych szkoleniowców w historii nie może nic wykrzesać z drużyny. Zespół z Miami wygrał zaledwie jedno z ośmiu spotkań tego sezonu. "To nie może tak dłużej trwać. Potrzeba nowych, młodych graczy" - twierdzi Pat Riley.

Może teraz los wreszcie się uśmiechnie do Miami Heat. Do drużyny wrócił po długiej kontuzji Dwayne Wade. W środę już zagrał w meczu z Seattle Supersonics. Rzucił 15 punktów, ale Heat przegrali. "Potrzebujemy punktów wszystkich koszykarzy. Jedna osoba niczego tu zmieni i nie zbawi drużyny" - uważa Wade.

Reklama