W rozpoczynających się w sobotę mistrzostwach świata będzie jeszcze obowiązywała stara zasada, w której dopiero od drugiego falstartu, bez znaczenia kto popełnił pierwszy, zawodnik zostaje przez sędziów wykluczony z biegu.

Według prezydenta IAAF Senegalczyka Lamine Diacka rok 2010 jest idealny, by wprowadzić nową regułę. "Wszyscy - zawodnicy, trenerzy, sędziowie będą mieli czas, by się przed kolejnymi mistrzostwami świata w koreańskim Daegu w 2011 roku do tego przyzwyczaić" - powiedział.

Reklama

Jorge Salcedo, szef komisji technicznej IAAF, uważa, że poprzednia reguła faworyzowała oszustów. "Mnóstwo zawodników robiło falstart specjalnie, by sprowokować i zdenerwować swoich rywali" - zaznaczył.