"Jej głos mnie uskrzydla" - "Faktowi" mówi polski medalista lekkoatletycznych mistrzostw świata.

Udział ślicznej blondynki w ostatnich sukcesach naszego reprezentanta jest spory. Podczas pobytu w Korei Wojciechowski miał kłopoty z aklimatyzacją. Jego organizm nie mógł przestawić się na panujący w Daegu czas, przez co młody zawodnik miał problemy z zasypianiem. Dzień przed zakończonym jego sensacyjnym zwycięstwem konkursem do późna w nocy rozmawiał ze swoją dziewczyną. Efektem były wspaniałe skoki i złoty medal.

Reklama

Mieszkająca podobnie jak Wojciechowski w Bydgoszczy Aleksandra ma świetny wpływ na najlepszego polskiego tyczkarza. Była przy nim w Szczecinie, kiedy bił rekord Polski.

"Prawie zawsze jest na zawodach i czuję na plecach jej oddech. Tak sobie myślę, że dodaje mi skrzydeł" - mówił wtedy. Powinien zacząć już kombinować jak zabrać ją do Londynu, gdzie w przyszłym roku odbędą się igrzyska olimpijskie.

Reklama

>>>Czytaj także: Za Legię trzeba słono płacić