Hala Instytutu Kultury Fizycznej i Sportu w Wołgogradzie na długo przed zawodami wypełniła się po brzegi, a setki fanów "carycy tyczki" nie zdołały wejść do środka. Na trybunach zasiedli także rodzice i bliscy znajomi Isinbajewej, która urodziła się w tym mieście nad brzegiem Wołgi 3 czerwca 1982 roku, ale w ostatnich latach rzadko tam przyjeżdżała i raczej nie startowała.

Reklama

Jej występ był więc wielkim wydarzeniem, ale trochę rozczarował kibiców, gdyż był zbyt krótki. Złota medalistka olimpijska (Ateny 2004, Pekin 2008) oraz mistrzostw świata (Helsinki 2005, Osaka 2007) w pierwszej próbie pokonała pewnie wysokość 4,70. Natomiast trzy skoki na 4,80 były wprawdzie dość dobre, ale nie na tyle, by poprzeczka pozostała na swym miejscu.

Po niepowodzeniach w mistrzostwach świata w Berlinie 2009 (nie zaliczyła żadnej wysokości) oraz koreańskim Daegu 2011 (szóste miejsce - 4,65), Isinbajewa dokonała zmian w swym życiu. Z początkiem poprzedniego roku obwieściła, że po kilku latach zamieszkiwania w Monako wraca do rodzinnego Wołgogradu i wznawia współpracę z trenerem Jewgienijem Trofimowem, z którym pracowała do 2004 roku.