p

Polka opuściła trzecią kolejkę, aby przynieść sobie lód i obłożyć nim lewą stopę. Po rekordzie świata, w trakcie radosnego podbiegu do "biało-czerwonych" trybun, doznała lekkiego urazu. Potem zdecydowała się zrezygnować także z czwartej i piątej próby. W zapasie pozostał jej więc jeden rzut. Jednak żadna z rywalek nawet nie zbliżyła się do rezultatu Włodarczyk. Polka w szóstej kolejce, gdy już wiedziała, że wygrała, weszła do koła, by tylko symbolicznie rzucić młotem.

Reklama

Wygląda na to, że jej kontuzja nie jest bardzo poważna. Włodarczyk zdecydowała się bowiem na rundę honorową wokół stadionu z biało-czerwoną flagą na ramionach.

To ósmy medal zdobyty przez Polaków na tych mistrzostwach, a sama Włodarczyk jest pierwszą kobietą, która na tych zawodach pobiła rekord świata.