Delia Johnston, transseksualistka prowadząca organizację "Trans In Sports", w wywiadzie dla "The Mail" oznajmiła: "Ci sportowcy reprezentowali już Wielką Brytanię na arenie międzynarodowej, a zmiany płci dokonali wiele lat temu. Oczywiście federacje sportowe są świadome ich przeszłości."

Reklama

Ambasadorka igrzysk w 2012 roku przyznała, że sportowe wyniki powinny im zagwarantować miejsce w brytyjskiej kadrze. - Obawiam się jednak, że może to być zbyt problematyczne. Zbyt wiele problemów, zbyt wiele negatywów - przyznała Johnston.

W opinii publicznej pojawiły się słowa sprzeciwu wobec występu osób urodzonych jako mężczyźni w kobiecych zawodach. Krytycy zauważają uprzywilejowanie genetyczne takich osób: większą masę mięśniową i objętość płuc. Johnston obawia się, że może to spowodować odpuszczenie walki o podium przez tych sportowców. "Będąc na pozycji medalowej, zapewne odpuszczą, by nie ściągać na siebie uwagi. Strach przed ośmieszeniem jest u nich ogromny".

Reklama

Rzecznik BOA (British Olympic Association) odmówił komentarza odnośnie występu tych kobiet w Rio.

Komitety olimpijskie uczestników igrzysk mają obowiązek ogłoszenia składów reprezentacji do 20 lipca.

Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro rozpoczną się 5 sierpnia.