Po meczu z Estonią wiemy, że nawet słabeusz w dziesiątkę może strzelić Polsce gola
Reprezentanci Polski dawno nie strzelili pięciu goli w jednym meczu i to chyba jedyny powód do radości po czwartkowym meczu. Zachwycać się wysokim zwycięstwem ze słabiutką Estonią nie ma co. Tym bardziej, że rywal przez większość meczu grał w osłabieniu, a i tak zdołał strzelić nam gola. To akurat może martwić przed wtorkowym meczem z Walią.