Jego pożegnanie z Warszawą było jednak smutne. Działacze z dnia na dzień odstawili go na boczny tor. Zieliński dostał pierwszą poważną szansę w Kielcach, od Pawła Janasa. "Jestem pod ogromnym wrażeniem gry Legii. Siedem zwycięstw - to musi budzić szacunek, ale nie strach" - mówi w "Fakcie" Zieliński. "Jednego jestem pewien" - to będzie bardzo dobry mecz. "Potencjał Legii jest niesamowity. Układ gier, jaki mieli do tej pory, pozwolił im się rozkręcić. To dało im pewność siebie, a ta pewność w połączeniu z możliwościami piłkarzy - to piorunująca mieszanka".



Zieliński nie ma wątpliwości, że w Kielcach wspaniała passa Legii może się skończyć. "W moim byłym klubie wiele się zmieniło - nowy trener, kilku nowych piłkarzy. Ale o Legii nadal wiem wszystko" - uśmiecha się "Zielek". "Kiełbowicz? Znam go świetnie. Środek obrony - proszę bardzo. Pomoc? Vuko, Edson, Roger - wiem o nich wszystko. I to jest właśnie klucz. To najsilniejsza formacja Legii, którą musimy rozbroić".



Swoim piłkarzom Zieliński powtarza teraz jedno: "wykorzystajcie swoje największe zalety, zapomnijcie o wadach". "Zawsze ustawiamy się pod rywala - pod każdego inaczej. Tym razem będziemy dłużej analizować grę przeciwnika, bo jest co" - wyjaśnia Zieliński. Kielczanie rozegrali u siebie trzy mecze w tym sezonie. Wszystkie wygrali, nie tracąc przy tym gola. "Legia dostanie w Kielcach w ucho - przepowiada kapitan Lecha Piotr Reiss. "To miłe, że ktoś widzi w nas faworytów, ale będzie bardzo trudno" - podkreśla Zieliński. "To jeden z ważniejszych meczów w mojej trenerskiej karierze. W Legii spędziłem piętnaście i pół roku. To były głównie miłe chwile i kilka znaczących sukcesów. Ale teraz, to jest teraz. Myślę tylko o tym, jak Legię ograć".







Reklama