Jednak komisja sędziowska FIFA jest od paru lat zajmuje się powtórkami wideo i jak do tej pory nic nie zdziałała. "Wiem, że prezes Listkiewicz prowadzi rozmowy z Seppem Blatterem na temat wprowadzenia w polskiej lidze, jako programu testowego, systemu powtórek telewizyjnych dla arbitrów. Na razie ten system jest wykorzystywany w turniejach młodzieżowych, ale w końcu kiedyś trzeba go będzie wypróbować w seniorskiej piłce" - mówi "Faktowi" szef polskich sędziów Sławomir Stempniewski.

Reklama

Bardzo prawdopodobne, że FIFA zgodzi się na eksperyment z powtórkami w polskiej lidze i już od przyszłego sezonu polscy sędziowie będą mogli używać zapisu wideo w kontrowersyjnych sytuacjach. Jeżeli oczywiście wszystko się uda. A jest możliwe, że FIFA nie zgodzi się sfinansować w całości tego projektu. Wtedy Michał Listkiewicz będzie musiał sięgnąć do pieniędzy z kasy PZPN.

W praktyce tak jak do tej pory spotkanie prowadziłaby trójka arbitrów, która do pomocy w dalszym ciągu miałaby sędziego technicznego, ale dodatkowo sędziom pomagałby jeszcze obserwator, który siedziałby przy monitorze telewizyjnym i w spornych sytuacjach decydował na podstawie zapisu wideo, czy był faul w polu karnym, czy bramka padła ze spalonego albo czy piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Prezes Listkiewicz zapewnia, że załatwi dla naszych sędziów powtórki telewizyjne. Przekonamy się o tym wkrótce - pisze "Fakt".