Były reprezentant Polski już trzy miesiące temu wpadł w oko szkoleniowcowi Getafe, Michaelowi Laudrupowi. Duński trener nie jest zadowolony z formy pierwszego bramkarza Getafe, Roberto Abbondanzieriego. Argentyński golkiper w siedmiu kolejkach ligowych aż 13 razy wyciągał piłkę z siatki. Klub z przedmieść Madrytu zajmuje przedostanie, 19. miejsce w tabeli Primera Division - pisze "Fakt".

Reklama

"Niczego nie można wykluczyć, ale na razie nigdzie się z Realu nie wybieram" - mówi "Dudi" pytany o zmianę klubu. "Nie wybiegam w przyszłość zbyt daleko, skupiam się na tym, co czeka mnie jutro, a nie za rok" - dodaje Polak.

Informacją o transferze "Dudiego" zaskoczony jest dyrektor sportowy warszawskiej Legii Mirosław Trzeciak. "W Hiszpanii ludzie są strasznie impulsywni. Jeśli Getafe planuje ściągnąć Jurka w czerwcu, to jest mało prawdopodobne, żeby ten transfer doszedł do skutku. Do czerwca może nie być w tym klubie ani trenera Laudrupa, ani pomysłu ściągnięcia Dudka. Poza tym wątpię, żeby działacze Realu puścili Jurka, bo od razu musieliby znaleźć następcę dla Ikera Casillasa" - tłumaczy Trzeciak.