Dudka zagrał na środku pomocy, czyli na pozycji, na której zazwyczaj występuje w reprezentacji. To miało być dla niego przetarcie przed meczem z Belgią. Miał grać tylko przez pierwszą połowę.

Tymczasem zawodnik wytrwał jedynie do 27. minuty, kiedy nagle podbiegł do linii bocznej, krzywiąc się z bólu. Najprawdopodobniej ten uraz to efekt przeciążenia, a nie starcia z którymś z rywali.

Na meczu pojawił się Adam Nawałka, asystent Leo Beenhakker - selekcjonera kadry, który miał za zadanie obserwować właśnie Dudkę. "Nie ukrywam, że mamy teraz wielki problem" - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Jan de Zeeuw, doradca Beenhakkera, kiedy dowiedział się o tym, jak poważny jest to uraz.



Reklama