Sprawę opisała dzisiejsza "Gazeta Wyborcza". Marek Chojnacki skakał i bił brawo, gdy chuligani ŁKS skandowali: "Kto nie skacze, ten z Żydzewa".

Trenerowi nie jest wstyd. Tłumaczy się, że słyszała: "Kto nie skacze, ten z Widzewa". "Tak od lat śpiewa się w ŁKS. Nie wstydzę się, bo jestem, byłem i będę ełkaesiakiem, a Widzew to nasz najważniejszy przeciwnik, z tego samego miasta. Nigdy jednak go nie obrażałem" - mówi Chojnacki.

Jednak na filmi wyraźnie słychać, że kibole śpiewają "Kto nie skacze, ten z Żydzewa".



Reklama

Na film z prezentacji drużyny ŁKS przed rundą wiosenną 2006. W klubowej hali bawiło się ponad 2 tys. kibiców. Pod koniec imprezy zaczęli skakać i śpiewać: "Kto nie skacze, ten z Żydzewa". Do szalejących trybun dołączyli piłkarze oraz trenerzy, w tym obecny szkoleniowiec Marek Chojnacki.

Nazwanie kogoś Żydem to największa obelga wśród łódzkich kibiców. Na obu stadionach pojawiają się flagi z antysemickimi hasłami, mury pełne są napisów "ŁKS Jude", "Widzew Jude".