Grembocki przyznaje, że na miejscu Józefa Wojciechowskiego także wyszedłby wściekły ze stadionu, tyle że już po drugiej bramce. "To co pokazaliśmy w defensywie było fatalne" - mówi.

Teraz trenera czeka spotkanie z prezesem. Grembocki zapewnia jednak, że się nie boi. A może powinien, bo kiedy ostatnio Wojciechowski opuścił stadion przed czasem, to zwolnił Jacka Zielińskiego. Szkoleniowiec Czarnych Koszul może doświadczyć smaku bezrobocia, jeśli Polonia nie awansuje do kolejnej rundy Ligi Europy. Wojciechowski nie patyczkuje się ze swoimi pracownikami.

Reklama

"Zapis w kontrakcie z Jackiem Grembockim jest jasny: dwie porażki i remis w kolejnych trzech meczach i rozwiązujemy umowę" - mówi Wojciechowski w "Gazecie Wyborczej".