Można chyba już mówić o modzie. Arabowie kupują w Anglii klub za klubem. Przejęty już rok temu Manchester City mierzy już w mistrzostwo. Skromniejsze plany ma Portsmouth, który w ręce szejków trafił dopiero miesiąc temu. Ostatnim jak do tej pory klubem przejętym przez biznesmenów znad Zatoki Perskiej jest występujący w League Two - Notts County. Bliżej nieznane katarskie konsorcjum Munto Finance, za którym stoi dubajska spółka inwestycyjna Al Hani, spłaciło długi klubu wynoszące 1,2 mln euro i przejęło jego akcje. Pierwszą osobą zatrudnioną przez Arabów został Eriksson, który 21 lipca podjął się pracy, za którą rocznie ma otrzymywać ok. 2 mln funtów.

Reklama

"Jestem podekscytowany nową rolą. To dla mnie ciekawe doświadczenie zawodowe" - budowa klubu niemal od podstaw" - mówił były selekcjoner reprezentacji Anglii.

Jego pierwszym transferem było ściągnięcie z Manchesteru City bramkarza Kaspra Schmeichela. Utalentowany 22-latek od trzech lat był wypożyczany do różnych klubów, w poprzednim sezonie zagrał tylko w trzech oficjalnych meczach. Nic dziwnego, że z entuzjazmem przyjął ofertę Notts County i podpisał ze Srokami pięcioletni kontrakt. Eriksson zapłacił za niego „tylko” 1,5 mln funtów, ale i tak był to najwyższy transfer w historii klubu. Do tej pory Notts najwięcej dało za Tony’ego Agana z Sheffield Utd. w 1991 r. - 640 tys.

Dlaczego inwestorzy z Emiratów zainteresowali się akurat klubem z Nottingham? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Po prostu założone w 1862 r. Notts County reklamuje się jako „najstarszy profesjonalny klub na świecie”. Munto Finance zapłaciło nie tylko za IV-ligowy zespół, lecz także za jego bogatą historię. W tym klubie grało bowiem przed laty wielu znanych piłkarzy, jak legendarny snajper Dixie Dean czy świetny obecnie trener Martin O’Neill, albo zawodnicy młodszej generacji – Steve Finnan i Jermaine Pennant.

Reklama

Te nazwiska w światowej piłce nie znaczą jednak tak wiele, jak te, które Eriksson umieścił na swojej liście życzeń. Szwed rozmawiał już z takimi gwiazdami, jak Luis Figo, Pavel Nedved, Patrick Vieira i Sol Campbell. Temu ostatniemu zaproponowano bajeczną, jak na jego wiek, pensję 90 tys. funtów tygodniowo. Na razie jednak żadna z tych sław nie zdecydowała się na przeprowadzkę do IV ligi. Ostatnio Erikssonowi odmówił także były reprezentant Niemiec Dietmar Hamann, mimo że po zakończeniu kontraktu z Manchesterem City pozostaje bez klubu.

"W przyszłości nie mówię <nie>. Ale teraz stać mnie jeszcze na grę w Premiership, skąd zresztą mam kilka propozycji. Na grę w League Two jeszcze przyjdzie czas" - wyjaśnił powody swojej odmowy Hamann. Eriksson jednak się nie załamuje, tylko walczy z czasem, aby przed końcem sierpnia (zamknięcie okna transferowego) ściągnąć do Notts County jakieś gwiazdy.

Jaki w ogóle interes mają Arabowie w inwestowaniu pieniędzy w IV lidze? Opcje są dwie. Wśród milionerów z Bliskiego Wschodu zapanowała moda na futbol. Posiadanie klubu w Anglii jest po prostu w dobrym tonie. Druga możliwość jest taka, że Arabowie chcą kupić tanio mały klub, wypromować go do Premiership i sprzedać z zyskiem. Kupno klubu jako inwestycję potraktował m.in. Egipcjanin Mohamed Al-Fayed. Pierwszy arabski inwestor w angielskiej piłce w 1997 r. kupił Fulham Londyn za 42 mln euro. Dziś jego klub wart jest trzy razy tyle. Z Notts County może być tak samo. Osoba Erikssona jest gwarancją przyszłego sukcesu.