W toczącej się sprawie przeciwko korupcji w polskim futbolu Jacek Milewski i Grzegorz Gąsiorowski to bardzo ważne postacie. Każdemu z nich prokuratura postawiła blisko trzydzieści zarzutów.

Reklama

Mimo to bronili ich niemal wszyscy - od piłkarzy po kibiców klubu. Oskarżeń przybywało, ale oni nadal trwali na ciepłych posadach w klubie. Dopiero po ostatniej decyzji PZPN postanowili przemyśleć wszystko jeszcze raz. Po zawieszeniu Arki zrezygnowali, bo jak mówią w oświadczeniu, robią to: "dla dobra klubu".

Nikt im chyba nie uwierzy w takie tłumaczenia. Jacek Milewski i Grzegorz Gąsiorowski ściągnęli na swój klub zawieszenie we wszystkich rozgrywkach (co praktycznie oznacza degradację do czwartej ligi). Gdyby działacze klubu poszli na współpracę i dobrowolnie poddali się karze, to może uratowaliby drużynę. Jednak do końca szli w zaparte, że z korupcją nie mają nic wspólnego.