Koledzy Grahama Capsticka aż złapali się za głowy, kiedy zobaczyli co się stało. Bramkarz drużyny przeciwnej wybił piłkę spod własnej bramki. Obrońca Holker Old Boys z miasteczka Barrow-in-Furness w Cumbrii bez zastanowienia uderzył ją głową. Piłka poleciała jak zaczarowana. Odbiła się przed bramkarzem, przelobowała go i wylądowała w siatce.

Reklama

"Każdy pamięta bramkę Davida Beckhama z połowy boiska. Moja była jeszcze lepsza, bo uderzyłem głową. Nawet ja byłem w szoku. W żadnym wypadku nie celowałem w bramkę. W dotychczasowych meczach nie strzeliłem ani jednego gola" - cieszył się po meczu Graham Capstick.

Teraz eksperci z księgi rekordów Guinnessa sprawdzą, czy ten dziwny gol nie jest przypadkiem rekordem świata.