"W swojej krótkiej trenerskiej karierze w drugiej i pierwszej lidze jeszcze nigdy mój zespół nie przegrał tak wysoko" - mówi trener zespołu z Trójmiasta. Stawowy jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do trenerskiego stołka w Legii Warszawa. Ale jeśli dalej będzie firmował swoim nazwiskiem tak kiepskie wyniki, to szefowie klubu ze stolicy mogą o nim zapomnieć. Dlatego Stawowy całkiem poważnie myśli o dymisji.
"Najlepiej byłoby powiedzieć, że takie porażki czasami się zdarzają, ale to oczywiście będzie tylko część prawdy. To 0:6 bardzo boli. To cios dla mnie i drużyny, to - nie ma co ukrywać - kompromitacja. Przy tym, to nie jest tak, że ja powiem, że w Lubinie przegrali sami piłkarze. To jest także moja porażka, bo ja ten zespół prowadzę i odpowiadam za jego wyniki" - mówi szkoleniowiec.
W ostatniej ligowej kolejce Arka Gdynia przegrała aż 0:6 z Zagłębiem Lubin. Po tej klęsce Wojciech Stawowy poinformował, że zamierza się podać do dymisji. Trener, który jest przymierzany do przejęcia Legii Warszawa, nie chce firmować swoim nazwiskiem tak słabych występów, bo takie wyniki psują jego reputację.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama