"Poustawialiśmy wszystko tak, że piłkarze już nie będą mieli prawa narzekać, jak to miało miejsce przy okazji wyprawy do Kazachstanu. Wynajmiemy specjalny samolot dla kadry, a dzięki temu będziemy mogli przelecieć bezpośrednio z Azerbejdżanu do Armenii. Bo, w co trudno uwierzyć, bezpośrednich połączeń między tymi krajami nie ma. Ale mając swój samolot, spokojnie będziemy mogli dostać się z jednego miejsca na drugie" - mówi dyrektor naszej reprezentacji, Jan de Zeeuw.

"Właśnie skończyłem rozmowę z trenerem Leo Beenhakkerem dotyczącą szczegółów wyprawy reprezentacji Polski na mecze z Azerbejdżanem i Armenią. Ostatnie cztery dni spędziłem w tych krajach, przez te wszystkie przeloty prawie nie spałem trzy noce, ale warto było" - napisał na łamach "Super Expressu" de Zeeuw.

Z Azerbejdżanem gramy 2 czerwca, a z Armenią cztery dni później.



Reklama