W obecnej chwili Smolarek może liczyć na grę w pierwszej jedenastce drużyny z Dortmundu. Razem ze Szwajcarem Alexandrem Freiem tworzy dobrą parę napastników. Ale szefom klubu to nie wystarcza. Chcą kupić jeszcze jednego zawodnika do ataku - Diego Klimowicza z VfL Wolfsburg. Argentyńczyk zająłby miejsce Smolarka, który miałby problemy, żeby grać w podstawowym składzie.

Reklama

W przyszłym sezonie jeszcze jednym konkurentem do gry będzie Paragwajczyk Nelson Haedo Valdez, który został ściągnięty do Dortmundu za duże pieniądze. Smolarek byłby dopiero czwartym kandydatem do gry w pierwszej linii. A wtedy Ebi na pewno odejdzie z Borussii.

Nie będzie musiał długo szukać nowego klubu, bo już w zimie pytało o niego kilka drużyn. Najbardziej konkretną ofertę przedstawił Rubin Kazań, ale wtedy Borussia odrzuciła tę propozycję. Kiedy uda się ściągnąć Klimowicza, szefowie mają pozwolić na transfer Polaka do innego klubu.

Smolarek trafił do Borussii Dortmund w styczniu 2005 roku. Wcześniej grał w holenderskim Feyenoordzie Rotterdam.