Bogusław Baniak zapowiada: "W ostatnich trzech meczach zdobędziemy 7 punktów i utrzymamy się w lidze. Ja nigdy nie spadłem z żadnym zespołem w lidze i nie wyobrażam sobie, że mogę to zrobić z Pogonią" - zapewnia "Fakt" szczeciński trener.

Zapomniał dodać, że sukcesy odnosił zawsze w klubach, które blisko współpracowały z Ryszardem F., pseudonim Fryzjer. Teraz jego bliski przyjaciel meczów nie może ustawiać, bo siedzi we wrocławskim areszcie. Baniak przez lata sprawnie poruszał się wśród skorumpowanych sędziów i działaczy. Czy teraz również wykaże się takim kunsztem i uratuje dla Pogoni ekstraklasę?

Reklama

Szczeciński zespół gra w najbliższych dwóch kolejkach z niewalczącymi już o nic w lidze Cracovią i Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Właściciele obu tych drużyn budują już zespoły na przyszły sezon i na pewno wezmą pod uwagę postawę swoich piłkarzy w spotkaniach z Pogonią.

Wiele zależy od postawy arbitrów, którzy będą sędziować te mecze. Ostatnio zastanawiająco wielu z nich popełnia proste błędy. Tłumaczą się słabszą dyspozycją. Zadziwiająco wiele jest tych niedyspozycji - uważa "Fakt"

Ptakowi trudno się dziwić, że chce utrzymać Pogoń wśród najlepszych drużyn w kraju. Planuje i tak sprzedać klub, a za drużynę z ekstraklasy weźmie znacznie więcej pieniędzy. Jak bardzo zależało mu na grze w pierwszej lidze, najlepiej było widać w sezonie 2003/2004, gdy jego zespół szedł jak burza w drugiej lidze.

Reklama

Dzisiaj tymi spotkaniami zainteresowali się śledczy ścigający korupcję w sporcie. To między innymi dlatego z powrotem do kraju nie kwapią się właściciel klubu i jego syn Dawid.