BRAMKARZE:
Piotr Lech - najstarszy gracz Orange Ekstraklasy. Mimo prawie czterdziestki na karku Lech jest jednym z najsolidniejszych piłkarzy na tej pozycji w polskiej lidze.
Łukasz Sapela - w tym sezonie nie miał zbyt wielu szans na pokazanie się szerszej publiczności. Ale jeszcze ma na to czas. Sapela ma raptem 25 lat, a przy tym bardzo dobre warunki fizyczne - 186 cm i 81 kg.
OBROŃCY:
Paweł Magdoń - do GKS dołączył w przerwie zimowej. Jeden z najwyższych obrońców w lidze. W kadrze zadebiutował w grudniu zeszłego roku i od razu strzelił gola (w wygranym 5:2 meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi).
Rafał Grodzicki - wdarł się przebojem do zespołu, jeszcze gdy GKS grał w II lidze. Podobnie jak Magdoń, jest bardzo wysoki.
Jacek Popek - ma najdłuższy staż w GKS spośród wszystkich zawodników drużyny. W Bełchatowie gra nieprzerwanie od 2001 roku.
Paweł Strąk - w I lidze zadebiutował w wieku 19 lat. Mimo że ma dopiero 24 lata, może się pochwalić trzema tytułami mistrzowskimi (dwa zdobył z Wisłą Kraków).
Edward Cecot - doświadczony środkowy obrońca. W głównej mierze dzięki niemu GKS awansował do Orange Ekstraklasy w poprzednim sezonie.
Dariusz Pietrasik - w drużynie z Bełchatowa gra od 2003 roku. Pietras jest typem obrońcy, za którym nie przepadają napastnicy, czyli bardzo walecznym i zadziornym.
Marcin Kowalczyk - jeden z młodszych piłkarzy GKS. W kwietniu skończył 22 lata. Solidny rezerwowy.
Jakub Cieciura - w seniorskiej piłce zadebiutował w wieku 18 lat, w III-ligowym MG MZKS Kozienice. Jeden z najbardziej utalentowanych obrońców młodego pokolenia.
Grzegorz Fonfara - pochodzi ze sportowej rodziny. Jego brat, Roman, jest hokeistą GKS Katowice.
Marcin Komorowski - w tym sezonie zagrał zaledwie 11 minut. Wszedł na boisko jako rezerwowy w meczu Dyskobolią Grodzisk Wlkp.
Artur Marciniak - utalentowany 19-latek. W tym sezonie zagrał tylko jeden w pierwszym składzie - z Górnikiem Łęczna.
POMOCNICY:
Piotr Klepczarek - swoją pierwszą bramkę w Orange Ekstraklasie zdobył w meczu z ŁKS Łódź. Klepczarek jest wychowankiem klubu z Łodzi.
Jacek Kuranty - najczęściej siedzi na ławce rezerwowych. Nie dlatego, że jest słaby. Gdyby grał w innym zespole, to z powodzeniem byłby podstawowym zawodnikiem.
Tomasz Jarzębowski - został zwolniony z Legii Warszawa, bo w opinii Dariusza Wdowczyka był za słaby. Wdowczyka w Legii nie ma, klub nie obroni tytułu, a w Bełchatowie Jarza gra pierwsze skrzypce.
Bartłomiej Chwalibogowski - przez większą część sezonu siedział na ławce rezerwowych. Ostatnio trener Orest Lenczyk wystawia go w pierwszym składzie.
Łukasz Garguła - po odejściu Radosława Matusiaka, lider drużyny. Przez niego przechodzi większość akcji GKS. Garguła to mózg zespołu.
Łukasz Bocian - ma dopiero 19 lat i na ogół gra w rezerwach. W pierwszym składzie jeszcze nie zadebiutował.
Krzysztof Michalak - podobnie jak Bocian, czeka na debiut w pierwszej drużynie w meczu Orange Ekstraklasy.
Bartosz Hinc - w czerwcu skończy 30 lat. W zespole GKS jest podstawowym rezerwowym.
Tomasz Wróbel - w obecnym sezonie strzelił trzy bramki. Kibice zapamiętali szczególnie gol w meczu z Wisłą Płock. Wróbel okiwał pięciu obrońców i oddał strzał. Zajęło mu to około sześciu sekund.
Jakub Tosik - w poniedziałek skończył 20 lat. Może trener Orest Lenczyk sprawi mu prezent i pozwoli zadebiutować w meczu ostatniej kolejki z Pogonią Szczecin.
NAPASTNICY:
Dawid Nowak - w rundzie jesiennej grał ogony. Po odejściu Radosława Matusiaka stał się podstawowym piłkarzem GKS. W tym sezonie strzelił 5 goli.
Marcin Truszkowski - był rezerwowym Matusiaka i tak jak on przeszedł do włoskiego US Palermo, Truszkowski pozostał rezerwowym.
Carlos Costly - jeden z najlepszych obcokrajowców w Orange Ekstraklasie. Piłkarz z Hondurasu dołączył do drużyny w styczniu. W ostatnich trzech spotkaniach zdobył cztery bramki.
Rafał Boguski - wypożyczony z Wisły Kraków. Po tym sezonie powróci do Białej gwiazdy.
Mariusz Ujek - do niedawna pojawiał się w mediach jako Mariusz U., bo był zamieszany w aferę korupcyjną. Ale teraz głośno o nim, tylko z powodu goli, które strzela. W dwóch ostatnich meczach zdobył po dwie bramki.
TRENER:
Orest Lenczyk - cudotwórca. Zebrał grupę zwykłych piłkarzy i dzięki i zrobił z nich drużynę, która - wbrew wszelkim oczekiwaniom - zdobyła wicemistrzostwo Polski.