W spotkaniu z Azerbejdżanem Polacy zmagali się nie tylko z rywalem. Doskwierał im też okropny upał. Jak tylko sędzia przerywał mecz, to biegli do linii bocznej, żeby się napić wody. Nic dziwnego, skoro temperatura wynosiła prawie 40 stopni Celsjusza.

Reklama

W Erywaniu jest o niebo lepiej. Upału nie ma - 25 stopni Celsjusza i lekki wiaterek. Wymarzone warunki do gry w piłkę. Oby nasi piłkarze to wykorzystali i pokonali Ormian w meczu eliminacyjnym do Euro 2008.