W następnym roku FC Ararat awansował nawet do ćwierćfinału Pucharu Europy, w którym zmierzył się z Bayernem Monachium. W Niemczech lepsi byli gospodarze - wygrali 2:0, ale w rewanżu Bawarczycy przegrali 0:1. W tym roku zdobyli Puchar Europy (dawny odpowiednik dzisiejszej Ligi Mistrzów).

Reklama

Obecnie w Armenii dominuje zespół Pjunik Erywań, który od sześciu lat co roku zdobywa mistrzostwo kraju. Po siedmiu kolejkach obecnego sezonu Pjunik jest na pierwszym miejscu w tabeli - wyliczył serwis zczuba.pl.

Nadzieją piłki nożnej w Armenii jest Edgar Manuczarjan. Trzy lata temu jako 18-latek zdobył koronę króla strzelców ligi armeńskiej i pojechał na testy do słynnego Ajaksu Amsterdam. Rzadko występuje w pierwszym składzie holenderskiej drużyny, bo często łapie kontuzje. Ale kiedy gra, kibice są pod wrażeniem jego techniki.

Największym oryginałem w reprezentacji Armenii jest Artawazd Karamjan. Niedawno został ukarany przez swój klub, Politechnica Timisoara, karą 30 tysięcy dolarów za rzucenie piłką w sędziego. Pomocnik tłumaczył się, że jest niewinny. Owszem, piłką rzucił, ale nie w sędziego, tylko przed siebie. A arbiter po prostu znalazł się na linii toru piłki - wyszperał serwis zczuba.pl.

Reklama

Trenerem kadry jest Ian Porterfield, prawdziwy obieżyświat. Szkolił już m.in. reprezentacje Omanu, Zambii, Zimbabwe i Arabii Saudyjskiej. Bez sukcesów. W 1993 roku przeszedł do historii. Prowadził wtedy Chelsea Londyn i został zwolniony po 12 meczach bez zwycięstwa. Tym samy został pierwszym szkoleniowcem wyrzuconym przez klub nowo powstałej ligi Premier League.