Polakom po wpadce w Erywaniu wydłużyła się droga do przyszłorocznych finałów mistrzostw Europy. Dlatego w naszej symulacji tylko w wypadku spełnienia optymistycznego wariantu pojechalibyśmy do Austrii i Szwajcarii.

Wariant pesymistyczny:
W najbliższej kolejce - w której Polacy pauzują - Portugalia wygrywa na wyjeździe z Armenią, a Serbowie w Brukseli radzą sobie z przegraną już Belgią. Finlandia z kolei nie powinna mieć większych problemów z Kazachstanem.

Reklama

Kluczowym spotkaniem stanie się więc w tej sytuacji pojedynek Polski z Portugalią na wyjeździe 8 września. W czarnym scenariuszu podopieczni Leo Beenhakkera nie rozegrają meczu życia jak w Chorzowie i polegną. W tym samym dniu Serbia zapewne pokona u siebie Finlandię.

Trzy dni później rozbici psychicznie Polacy, którzy tradycyjnie gorzej wypadają w drugich meczach, nie sprostają Finom, dla których będzie to ostatnia szansa, by się liczyć w eliminacjach. Portugalia z kolei wygra u siebie z Serbią i przypieczętuje praktycznie swój awans do Euro 2008.

tabela po 12.09.

1. Portugalia 23
2. Serbia 20
3. Finalandia 20
4. Polska 19

13 października Polska odniesie zwycięstwo pokonując Kazachstan, ale na niewiele się to zda, gdyż w tej samej kolejce naszych rywali nie czeka trudna przeprawa: Serbia wygra w Armenii, a Portugalia w Azerbejdżanie. Remis Belgów z Finami będzie już bez znaczenia. Trzy dni później zawodnicy Luiza Felipe Scolariego pokonają Kazachstan, a Serbowie wygrają w Baku.

tabela po 17.10.
1. Portugalia 29
2. Serbia 26
3. Polska 22
4. Finlandia 21

Ostatnie dwa mecze odbędą się 17 i 21 listopada. Polska wygra z Belgią, ale trzy dni później nie będzie miała nic do powiedzenia w Belgradzie. Cristiano Ronaldo i spółka eliminacje zakończą efektownymi zwycięstwami u siebie z Armenią i Finlandią. A Serbowie przed meczem z nami pognębią Kazachów.

Końcowa tabela (czarna):
1. Portugalia 35
2. Serbia 32
3. Polska 25
4. Finlandia 24

Wariant optymistyczny:

Polscy piłkarze wyciągają wnioski z Erywania i wznoszą się na wyżyny umiejętności. Grają mecze, które przechodzą do historii naszego futbolu. Do pełni szczęścia potrzebne będą też niespodzianki, czyli wpadki naszych największych rywali.























Reklama

Gdzie mogą tracić punkty Serbowie i Portugalczycy? Przede wszystkim, zgodnie z powiedzeniem umiesz liczyć, licz na siebie, właśnie z nami. 8 września w Lizbonie Polacy zagrają twardo w obronie, mądrze w środku pola i skutecznie w kontrataku. Beenhakker wykaże się swoim słynnym zmysłem taktycznym i biało-czerwoni wywiozą z Półwyspu Iberyjskiego trzy punkty. Skromne 1:0 wystarczy.

Tabela po naszym triumfie w Portugalii:
1. Polska 22
2. Serbia 18
3. Portugalia 17
4. Finlandia 17

Z kolei w ostatniej kolejce (21 listopada) potrzebne będzie zwycięstwo na gorącej Marakanie w Belgradzie. Mariusz Lewandowski przez 90 minut będzie deptał po piętach Dejanowi Stankoviciowi, a Jacek Bąk wyłączy z gry serbskiego wieżowca - Nikolę Żigica.
Dla Polski najlepszym rezultatem w meczu Portugalia - Serbia byłby remis.








Ten scenariusz zakłada także, że w meczach z niżej notowanymi rywalami biało-czerwoni nie potracą - jak w Erywaniu - punktów i będą bezlitośnie wygrywać. Z kolei podopieczni Javiera Clemente i Scolariego zaliczą wpadki podobne do tej, która przytrafiła się nam. Ormianie okażą się być może pogromcą faworytów i urwą punkty Serbom 13 października. Może wtedy nie bolałaby tak bardzo nasza porażka z ostatniej środy.

Tabela końcowa (różowa):
Polska 34
Portugalia 30
Serbia 25
Finlandia 21

Wariant realistyczny:

Prawda jest niestety taka, że Polaków czeka teraz arcytrudne zadanie. Ponieśliśmy tylko dwie porażki, ale one mogą okazać się kluczowe. Czekają nas bowiem trzy bardzo ciężkie mecze wyjazdowe: z Finlandią, Portugalią i w ostatniej kolejce z Serbią. Realnie patrząc zwycięstwo z wicemistrzami Europy u nich jest mało prawdopodobne. Taki mecz jak w Chorzowie zdarza się co jakiś czas. Ale nie z tym samym rywalem, raz za razem... Finów na wyjeździe trzeba po prostu będzie ograć. Ale czy stać nas, by wygrać w Serbii? To będzie kluczowy mecz o drugą lokatę w grupie. Tylko, że gospodarzom wystarczy remis.






Reklama

Portugalczycy mają wielkie szanse, by wygrać wszystkie mecze do końca. Belgowie już się w tych eliminacjach nie liczą i trudno przypuszczać, by zdołali wygrać dla nas w meczu z Serbią. Może to się udać tylko Portugalii. Stanković i spółka mają jeszcze trudne wyjazdy do Erywania i Baku. Oni jednak, w przeciwieństwie do Polaków, potrafią tam grać i nie boją się piłkarskiej wojny. Nie warto więc planować, że coś im się tam przytrafi.

Realna tabela końcowa:
1. Portugalia 35
2. Serbia 30
3. Polska 29
4. Finlandia 21