Drużyna Manchesteru City nie należy do najlepszych w lidze angielskiej. Ostatni sezon skończyła dopiero na czternastym miejscu. Jednak jej wartość marketingowa jest wyższa niż sportowa. Oddani kibice i znikające pamiątki z klubowego sklepu zachęciły najbogatszego Tajlandczyka Thaksin Shinawatra do zainwestowania w zespół.

Reklama

Były premier Tajlandii wyda sporo na nową zachciankę. 108 milionów funtów to dopiero wstępna suma za zakup klubu. Dodatkowo trzeba wyłożyć 50 milionów na transfery piłkarzy.

Tajlandczyk chce jak najszybciej kupić klub. Jako odpowiedzialny szef już wie, jakie będą jego pierwsze decyzje. Manchester City czeka wybór nowego trenera i zakup kilku piłkarzy. Shinawatra już niedługo zasiądzie w fotelu prezesa klubu.