Byrant spędził dzieciństwo w Europie i wtedy zakochał się w Barcelonie. Nie przestał kibicować uwielbianej drużynie nawet po wyjeździe do USA. Dla niego kilometry nie mają znaczenia. Dlatego, długo nie myśląc, wsiadł w samolot i postanowił odwiedzić piłkarzy Barcy na treningu. "Przyszedłem wesprzeć moją ulubioną drużynę piłkarską" - powiedział znany koszykarz.

Reklama

A wsparcie się przyda. W sobotę zostanie rozegrana ostatnia kolejka obecnego sezonu. Barcelona musi wygrać swój mecz i liczyć na potknięcie Realu Madryt. Barca i Królewscy mają tyle samo punktów. Jeżeli obie drużyny wygrają swoje mecze - mistrzem zostanie Real, który ma lepszy bilans spotkań bezpośrednich.