"Dudi" to prawdziwy profesjonalista, który wie, jak dbać o swoją formę. Letnią przerwę zamiast na leniuchowaniu i wypoczywaniu przeznacza na trening. Wczoraj przymierzany do gry w samym Realu bramkarz niespodziewanie przyjechał na trening do Wodzisławia.

Reklama

Nic dziwnego, że tak się stało. W Odrze piłkarzem i dyrektorem do spraw marketingu jest przecież brat Jerzego - Dariusz Dudek. "Ja tylko podpowiedziałem Jurkowi, gdzie może przyjechać na trening. Na udział w jego zajęciach z Odrą zgodził się trener Mariusz Kuras i trener bramkarzy Paweł Primel" - mówi młodszy z braci Dudków.

Były reprezentant Polski przez ponad godzinę wykonywał te same ćwiczenia co bramkarze Odry: Krzysztof Pilarz i Adam Stachowiak oraz testowany przez klub z Wodzisławia Słowak z Odry Opole Pavol Pronaj. "To były super zajęcia! Jerzy Dudek podpowiadał nam, jak wykonywać ćwiczenia. Mówił też, jak wyglądają treningi w Anglii. Widać u niego luz i ogromne doświadczenie" - podkreślał z podziwem Stachowiak. "Jurek dużo osiągnął w piłce. Od takiego bramkarza wiele się można nauczyć i podpatrzyć" - dodawał Pilarz, który ćwiczył w parze z "Dudim".

Wszystkim bramkarzom imponowało gimnastyczne przygotowanie byłego reprezentanta Polski. Jerzy Dudek to człowiek guma! Zrobienie szpagatu nie stanowi dla niego żadnego problemu. "Faktowi", który jako jedyny przyglądał się treningowi Jurka w Wodzisławiu, opowiedział o swoich najbliższych planach. "W Polsce zostanę jeszcze około dwóch tygodni. Chcę być w formie, kiedy udam się do nowego klubu. Czekam tylko na telefon od swoich menedżerów. Czy będę grał w Realu? Nie mówię, że nie" - stwierdził z uśmiechem "Dudi".

Reklama