Najbardziej zagrożona jest Odra Wodzisław, która nie przekształciła się ze stowarzyszenia w spółkę akcyjną i nowy sezon prawdopodobnie rozpocznie w trzeciej lidze. Twarde stanowisko Ministerstwa Sportu w sprawie licencji popierają władze spółki Ekstraklasa S.A. "Nie wyobrażamy sobie sytuacji, żeby do gry w pierwszej lidze zostały dopuszczone kluby, które nie spełniają wymogów licencyjnych. Kryterium sportowe to ważna sprawa, ale tak samo ważne do gry w ekstraklasie są kryteria finansowe i infrastrukturalne" - mówi "Faktowi" Leszek Miklas, przewodniczący rady nadzorczej Ekstraklasy S.A.

Reklama

W najwyższej klasie rozgrywkowej powinny grać tylko te zespoły, które spełniają wszystkie trzy warunki. Nie możemy pozwolić, żeby ktoś zaniżał obowiązujące standardy"- dodaje Miklas, który jest jednocześnie prezesem Legii Warszawa.

Wiele wskazuje na to, że minister sportu Tomasz Lipiec nie zgodzi się na wydanie licencji Odrze Wodzisław, która do tej pory nie przekształciła się w spółkę akcyjną. "Wszystkie kluby wiedziały od półtora roku, że w ekstraklasie od tego sezonu będą mogły występować tylko kluby przekształcone w spółki akcyjne. Było dość czasu, żeby się do tego wymogu dostosować. Poza tym to byłoby nieuczciwe wobec pozostałych klubów, które są spółkami akcyjnymi, bo one muszą płacić podatek dochodowy, a stowarzyszenia nie muszą. Zasady uczestnictwa muszą być takie same dla wszystkich" - wyjaśnia prezes Miklas.

Na czarnej liście klubów ekstraklasy, które mogą nie otrzymać licencji i zostać zdegradowane do trzeciej ligi, są także Łódzki KS, Jagiellonia Białystok i Polonia Bytom. Kontrola procesu licencyjnego, przeprowadzona przez Ministerstwo Sportu potrwa do 15 lipca.

Reklama